25 października 2014 roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie odbyła się konferencja naukowa zatytułowana: „Pragnę żyć! - Interdyscyplinarna dyskusja o bezpieczeństwie i godności życia ludzkiego”
Organizatorami spotkania były : Wyższe Seminarium Duchowne w Drohiczynie oraz Instytut Ekumeniczny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II pod kierunkiem ks. dr Piotra Wójcika - bioetyka i wykładowcy WSD w Drohiczynie.
Ks. dr hab. Tadeusz Syczewski, prof. KUL, rektor WSD w Drohiczynie, nawiazując się do Encykliki „ Humanae vitae” bł. Pawła VI powiedział, że w dziedzinie rozrodczości, zadaniem ludzi nauki, a szczególnie katolików, jest wykazywanie, iż prawda jest zgodna z nauczaniem Kościoła. Ludzie nauki, a w sposób szczególny lekarze, mają dbać też o godność życia ludzkiego. Ich praca ma prowadzić do poczucia wolności człowieka w realizacji swego powołania. Mają oni zawsze trwać w zamiarze popierania tych rozwiązań, które zgadzają się z wiarą i prawym rozumem.
Ordynariusz drohiczyński ks. bp prof. dr hab. Tadeusz Pikus podkreślił, że ludzkie życie jest wartością podstawową i najwyższym dobrem. Podważanie tej wartości prowadzi do stopniowego osłabiania ochrony dzieci nienarodzonych, nieuleczalnie chorych lub ludzi starszych. Prawo do życia jest fundamentalnym prawem człowieka, na którym wyrastają wszystkie jego pozostałe prawa.
„Życie albo jest albo, go nie ma ! W wyniku istniejącego zamieszania moralnego, powszechnie przyjmuje się pogląd, iż dopuszczalnymi środkami w sytuacji niechcianej ciąży, w oparciu o rzekome prawo dostępu do antykoncepcji i środków wczesnoporonnych, albo dziecka, poczętego z niepełnosprawnością, w oparciu o prawo do aborcji, nazywany jest prawem do rezygnacji z ciąży. Dla par bezdzietnych dopuszcza się z kolei, jako alternatywę dalszych starań o dziecko, procedurę zwaną powszechnie „ in vitro”. Lekarzy, z prawym sumieniem, nie chcących uczestniczyć w tych procedurach, piętnuje się publicznie lub nakłada na niech niesprawiedliwe kary. Antykoncepcja i aborcja - to dwie skrajności tej samej postawy, wyrażające się w stwierdzeniu: „nie chce mieć dziecka”. Wyrazem tej samej postawy jest zwracanie się ku metodzie „in vitro”, jako sposobowi poczęcia. Tym razem roszczenie brzmi: „chce mieć dziecko, nawet za cenę życia innych lub powołanie go do życia przez obcych ludzi w warunkach laboratoryjnych”. Konstrukcja tych zdań wyraża źle rozumiany sens rodzicielstwa, jako prawa do decydowania o swoi dziecku i traktowanie go jako przedmiot swoistej własności. W tych sytuacjach Kościół stoi po stronie człowieka. Rozumie jego obawy i pragnienia , ale też przypomina, ze dobro nie może być osiąganie niegodziwymi metodami. A zasad moralnych nigdy nie wolno zawiesić” - powiedział pasterz Kościoła drohiczyńskiego.
W pierwszej części spotkania poruszono zagadnienia podstaw bezpieczeństwa i godności życia ludzkiego. Prowadził ją ks. dr hab. Marcin Składanowski z KUL - u.
Z referatem zatytułowanym: „ Nasciturus w polskim porządku prawnym” wystąpił ks. dr Jacek Połowianiuk, wykładowca na Politechnice Warszawskiej. Przybliżył w nim nazewnictwo w polskich normach prawnych, ukazując, jego pokrętność i niespójność, skutkującą lukami prawnymi otwierającymi możliwości do zachowań godzących w życie ludzkie. Ukazał między innym, że dziecko poczęte nie jest nazywane człowiekiem. Mówi się o ochronie życia ludzkiego, ale nie mówi o ochronie człowieka. Aborcja nie jest nazywana śmiercią i karana jako śmierć, embrion pozbawiony jest prawnej ochrony i nie ma prawnego, zakazu ani „in vitro”, ani klonowania. Nie ma też żadnych prawnych rozwiązań dotyczących ogromnej ilości zamrożonych embrionów, czyli dzieci znajdujących się w azotowych lodówkach.
Ks. dr Piotr Wójcik w swym wystąpieniu mówił o alternatywnych metodach rozmnażanie człowieka. Ukazał obecny stan badań i doświadczeń medycznych w świecie, ukierunkowanych na możliwości rozrodu jednopłciowego człowieka, w oparciu o obserwacje i manipulacje genetyczne w świecie zwierzęcym. Przybliżył istotę klonowania i partenogenezy, czyli dzieworództwa. Przypomniał też nauczenie Kościoła, w którego wypowiedziach znajdujemy głęboką troskę o godność osoby ludzkiej. Wszelkie zaś manipulacje genetyczne, zarówno w celu reprodukcji, jak też pozyskiwania komórek macierzystych, stoją w sprzeczności z ludzką godnością. Czyni to z człowieka w stadium embrionalnym, jedynie narzędzie do wykorzystania i zniszczenia. Poświęcenie zaś ludzkiego życia do celów terapeutycznych jest głęboko niemoralne. Można się jednak spodziewać, że naukowcy, oderwani od zasad moralnych, będą podejmowali dalsze próby doprowadzenia do narodzenia istoty ludzkiej w procesie klonowania lub partenogenezy - powiedział prelegent.
Drugą część poświęconą problematyce praktycznego bezpieczeństwa i godności życia ludzkiego prowadził ks. dr Paweł Rytel - Andrianik z Rzymu.
Referat:„ Zagrożenia życia człowieka w kontekście technik sztucznego zapłodnienia” wygłosił o. mgr lic. Łukasz Szymański OSPPE z Torunia. Ukazał on istotę zabiegu zwanego powszechnie„ in vitro” od strony medycznej, jak także liczne tragiczne skutki, wynikające ze stosowania metod sztucznego zapłodnienia. Sięgają po niego ludzie, jako antidotum na problemy z bezpłodnością. Często jednak nie mają oni świadomości na czym polegają te metody oraz jakie powodują konsekwencje natury etycznej i zdrowotnej. W przekazach informacyjnych są one zaś przemilczane lub manipulowane. Ukazał on liczne spektrum zagrożeń życia embrionów - dzieci poczętych na drodze „in vitro”. Wskazał na niską skuteczność tej metody, która wynosi od 15 do 20 procent, syndrom nadowulacji, zaawansowany wiek pacjentek, aberracje chromosomowe, powodujące wady rozwojowe i genetyczne w tym zespół Downa, poronienia, zamrażanie embrionów, które po rozmrożeniu bywają zaczęto uszkodzone. Na jedno dziecko urodzone tą droga przypada około 90 zniszczonych zarodków, powiedział o. Szymański. Wskazał on również na badania, przeprowadzane na zarodkach, obarczone ryzykiem ich uszkodzenia Mówił o tworzeniu wyselekcjonowanych zarodków „dzieci wybawców” w celach terapii dzieci żyjących, bardzo dużym odsetku mnogich ciąż, z nieprawidłowo ułożonymi płodami, pozamacicznych, oraz podwójnych - normalnej i pozamacicznej, występujących jednocześnie. Jestto powodem licznych aborcji w tym aborcji selektywnych oraz licznych przedwczesnych porodów. Niebezpieczne jest także otwarcie drzwi do manipulacji genetycznych, takich jak projekt dziecka z trójką rodziców, podkreślił.
O otrzymywaniu i zastosowaniu ludzkich komórek macierzystych, a szacunku dla życia człowieka przed urodzeniem, mówił ks. mgr lic. Grzegorz Koss z Sosnowca, będący z wykształcenia także lekarzem. Wyjaśnił on wartość medyczna komórek macierzystych, które przez zdolności podziału i przekształcania się w komórki poszczególnych organów maja szerokie zastosowanie badawcze nad przyczynami chorób, testowaniu leków oraz medycynie regeneracyjnej. Problemem etycznym jest jednak ich pozyskiwanie. Jak powiedział prelegent ciało i duch człowieka to jego wartość i godność, których nie można używać jak rzeczy, a ciało musi mieć zagwarantowaną nienaruszalność w celu zachowania dobra osobowego. Wiele sposobów pobierania komórek macierzystych wiąże się ze śmiercią embrionów lub zagrożeniem ich życia. Specjalnie do tego celu są one powoływane do życia. Pobiera się też komórki macierzyste z płodów abortowanych. Metod tych nie da się etycznie usprawiedliwić, powiedział prelegent. Embrion jest bowiem prawdziwy człowiek, tylko na embrionalnym etapie rozwoju. Etycznymi sposobami pozyskania tych komórek jest pobranie ich z krwi pępowinowej, z łożyska po porodzie, z płodów naturalnie poronionych, a z pewnymi ograniczeniami też z płynu owodniowego.
Inicjatywę ustawodawczą „Stop aborcji 2013”, jej przebieg, skutki, perspektywy na przyszłość przypomniała mgr Kaja Godek z Fundacja „Pro - Prawo do Życia”. Ukazała ona obecny stan prawny, który w Polsce pozwala na legalna aborcję, ze względów medycznych takich jak : zagrożenie życia matki, wady płodu, po badaniach prenatalnych, czy gwałt. Nie daje się to jednak pogodzić z ochroną życia, o której jest też mowa w ustawie, pozwalającej na zabójstwo dzieci nienarodzonych. Dokonywane jest to często na późnym etapie rozwoju, co wiąże się z żywymi porodami aborcyjnymi, kończącymi się pozostawieniem noworodka bez opieki i reanimacji. Propozycja zmiana tej ustawy została zgłoszona w 2013 roku przez ruch społeczny. Zebrał on ponad 400 000 podpisów, przekraczając czterokrotnie wymagany próg. Jak powiedziała Kaja Godek, chociaż cała akcja nie przyniosła prawnych zmian, to w Sejmie odbyła się burzliwa dyskusja nad tym zagadnieniem, którą można było zobaczyć „ na żywo” w telewizji, pokazując problem. Społeczeństwo polskie nie zgadza się w większości na zabijanie nienarodzonych. Badanie wykazały, że 70 procent jej nie akceptuje aborcji, zaś tylko 7 procent zdecydowanie ją popiera. Obecna ustawa łamie również sumienia lekarzy, a zwłaszcza pielęgniarek i położnych. Często klauzula sumienie jest w ich przypadku niemożliwa. Samo zaś sejmowe głosowanie pokazało problem moralny. Pomimo bowiem, jak powiedziała prelegentka, oprócz głosujących „poprawnie politycznie”, dwudziestu posłów wyjęło też karty do głosowania, będąc fizycznie na sali.
Odbyła się też dyskusja oraz zaprezentowano publikację, w której znalazły się zarówno wygłoszone referaty, jak też inne materiały dotyczące tematyki, poruszonej na konferencji. Uczestniczył w niej również biskup senior Antoni Dydycz, kapłani, alumni, siostry zakonne oraz grupa diecezjan, w większości z Akcji Katolickiej, której przedstawiciele złożyli na zakończenie życzenia imieninowe ks. bp Tadeuszowi Pikusowi i rektorowi WSD ks. Tadeuszowi Syczewskiemu.
ks. Artur Płachno